Niebezpiecznie jest pragnąć kogoś aż tak nad wyraz potężnie. Ty próbujesz go uratować, a on ma nadzieję, iż ci się uda. To musi się skończyć katastrofą! Najgorętsza miłość rodzi się za każdym razem na przekór zdrowemu rozsądkowi.

Bestseller „New York Timesa" i „USA Today". Pełna namiętności i pasji opowieść o bardzo grzecznej dziewczynce i szczególnie niegrzecznym chłopcu, który niebezpiecznie ją pociąga. Dziewiętnastoletnia Abby Abernathy wybiera uniwersytet jak najdalej od domu rodzinnego, żeby zapomnieć o przeszłości u boku matki alkoholiczki i ojca hazardzisty i o własnej głęboko skrywanej tajemnicy.

Marzy o ustabilizowanej przyszłości. Travis Maddox uosabia wszystko to, od czego Abby chce uciec: brutalną siłę, fantazję i niefrasobliwość w związkach z dziewczynami, które, o dziwo, nie posiadają mu za złe, że zalicza jedną po drugiej.

Tylko Abby – choć czuje, iż jakaś zupełnie dla niej niezrozumiała siła przyciąga ją do tego chłopaka – nie chce mu ulec. A jednak godzi się na proponowany poprzez niego zakład: jeśli wygra ona, Travis zostawi ją w spokoju; w razie jego wygranej – Abby zamieszka z nim na miesiąc.

Czego Abby boi się bardziej? Wygranej czy przegranej? Filmowa adaptacja powieści już wkrótce trafi na ekrany kin. W roli Travisa zobaczymy Dylana Sprouse’a, a w postać Abby wcieli się Virginia Gardner.

pięknie seksowna, ładnie intensywna i atrakcyjnie znakomita. Jamie McGuire napisała cholernie dobrą książkę. Jessica Park, bestsellerowa autorka powieści obyczajowych Cudownie intensywna, gęsta od emocji powieść.

Fabuła, bohaterowie, ich cele, motywacje i konflikty podszyte są młodzieńczym niepokojem, wewnętrznymi demonami i minimalistycznymi realiami codziennego życia. Ta książka ma wyraźny rytm, który perfekcyjnie oddaje zmagania Travisa i Abby, ich wzajemnie przyciąganie się i odpychanie.

Jamie McGuire pisze bez żadnych ograniczeń ‒ do bólu szczerze o młodych ludziach, którzy idą przez życie według własnych zasad… Bohaterowie żyją na całego, bezkompromisowo walczą w przeciwnościami, kochają namiętnie, do utraty tchu.

„USA Today"