Jechaliśmy rankiem do Wałbrzycha poprzez oblepiony śniegiem postindustrial. W fabrycznych budowlach przez wybite okna wystawiały głowy młode brzozy. Wszystko, co cenne, było doszczętnie opędzlowane...
Nie wiadomo, czy tak było,z całą pewnością tak być mogło. Tylko ten może pokusić się o zakwestionowanie prawdy zawartej w tych ciepłych opowiadaniach, kto jest zimny, wyrachowany i zły. Lecz to z...