Jechaliśmy rankiem do Wałbrzycha poprzez oblepiony śniegiem postindustrial. W fabrycznych budowlach poprzez wybite okna wystawiały głowy młode brzozy. Wszystko, co cenne, było doszczętnie...
Dojrzewanie w rytmie węgierskiego rock and rollaŁada w kolorze masła niespiesznie toczy się przez węgierską historię i melancholię komunistycznej prowincji, gdzie lodówki były niepraktyczne, bo ich...
Zastanawiano się, co będzie dalej ze światem i czy na wszelki wypadek nie lepiej opuścić ten zakątek Europy. Mój mąż mieszał łyżeczką cukier w filiżance herbaty i zadawał sobie to samo pytanie....