Jechaliśmy rankiem do Wałbrzycha przez oblepiony śniegiem postindustrial. W fabrycznych budowlach przez wybite okna wystawiały głowy młode brzozy. Wszystko, co cenne, było doszczętnie opędzlowane...
Nie wiadomo, czy tak było,bez dwóch zdań tak być mogło. Tylko ten może pokusić się o zakwestionowanie prawdy zawartej w tych ciepłych opowiadaniach, kto jest zimny, wyrachowany i zły. Ale to z całą...
Zastanawiano się, co będzie dalej ze światem i czy na wszelki wypadek nie lepiej opuścić ten zakątek Europy. Mój mąż mieszał łyżeczką cukier w filiżance herbaty i zadawał sobie to samo pytanie....